Nie w amazońskiej dżungli, a w Budapeszcie jadłem swój pierwszy mózg w życiu. Właściwie jadła Anka, kulinarnie odważniejsza, a ja tylko próbowałem. Jak smakował ? Mój „Tajski Masaż” był zdecydowanie lepszy.

Weekend w Budapeszcie

Nam Budapeszt wypadł niejako po drodze, natomiast przy niskich cenach biletów lotniczych jest to też świetny pomysł na weekendowy wypad.

>> Te miejsca sprawdziliśmy osobiście: Budapeszt zdjęcia

Jak tanio dostać się do Budapesztu ? Wystarczy załapać się na jedną z licznych promocji oferowanych przez linie Wizz Air lub Polskim Busem dostać się do Bratysławy, z której łatwo można przeskoczyć do stolicy Węgier. Z lotniska w Budapeszcie do stacji metra można dojechać np. autobusem linii 200 e (bilet ok 450 forintów) i dalej metrem do samego centrum. Na lotnisku warto zabrać niezłe mapki, które w połączeniu z mapkami w metrze już po kilku jazdach pozwolą poczuć się w miejscowym metrze dość swobodnie.

Budapeszt informacje praktyczne

Bilety na metro można kupić w automacie lub sklepikach znajdujących się w okolicach stacji metra (przy końcowym przystanku autokaru 200 e wystarczy wejść do pobliskiej galerii) i należy je skasować przed wejściem na peron w niewielkich kasownikach. I nie wyrzucać ! Kontrole zdarzają się przy wychodzeniu z metra.

 

Noclegi w Budapeszcie

Do bólu i na każdą kieszeń. Najlepiej wejść na bookinga i przebierać, wybierać i rezerwować. My znaleliśmy niewielki hostel, doskonale położony blisko metra i wszystkich atrakcji miasta – Caterina Guest House. Obiekt na ostatnim piętrze zabytkowej, choć mocno zaniedbanej, jak spora część Budapesztu kamienicy. Czysty, duży pokój z ładną łazienką i wspólną z sąsiednim pokojem kuchnią. Jest wi-fi, sympatyczna właścicielka mówi po angielsku, a w cenie jest skromne (kawa, herbata, tosty z dodatkami) śniadanie. Czego więcej trzeba do szczęścia ?

 

Knajpki i przysmaki

Szimpla to zdecydowanie mój numer jeden jeśli chodzi o atrakcje turystyczne w Budapeszcie. Zdecydowanie wygrywa z zabytkami Budy i uliczkami Pesztu. Lokal, który po prostu trzeba odwiedzić i koniec ;) – więcej o Szimpli znajdziecie tutaj

Szimpla w Budapeszcie

Z zakamarków internetu wyszperaliśmy (no dobra, wyszperała Anka bo ja do Madziarów pojechałem całkiem w ciemno) jeszcze kilka innych lokali, z których część udało nam się sprawdzić.

Drum Cafe.
Miała być wyśmienita kuchnia węgierska … Langosz dobry, świetny jako przekąska. Zupa czosnkowa przyzwoita, gulasz zwykły – szału nie ma. Do tego niezłe piwka – smakowe: truskawkowe, z bzem i piwo dla facetów z zatopionym kieliszkiem z jagermaistrem – super :) Ceny przyzwoite: piwka 390-490 forintów, langosze 700-1000 forintów. Generalnie za obiad z piwkami wyjdzie ok 4000-5000 forintów za 2 sztuki.

Grinzingi
Świetna, niewielka knajpka z doskonałym, domowym winem i kanapkami ze smalcem i cebulą wielkimi jak stół. Szkoda, że w Polsce wciąż jest tak mało takich lokali

Węgierskie wino i pajda chleba ze smalcem

Jekbufe
Kultowa podobno cukiernia działająca od 1952 roku. Sprawdziliśmy polecany przez wszystkich torcik dobosza. Nic ciekawego. Zwykły kawałek ciasta czekoladowego, z twardą jak szkło polewą. Szkoda czasu.

Bors gasztrobar
Tu zjadłem swój pierwszy mózg, a właściwie kanapkę z mózgiem. Jak smakowała ? Jak kanapka z pasztetem. Nieco mdła, o niewyraźnym smaku. Zdecydowanie smaczniejsza była ta zamówiona przeze mnie: „Tajski Masaż” z chyba mleczkiem kokosowym.

Kolejka po mózg - fast food po węgiersku

Generalnie świetny fastfood, oblegany przez miejscowych. Z zupami podawanymi w w kubkach i kanapkami. Bardzo fajne i klimatyczne miejsce.

Jak je znaleźć ? Wujek google ustawiony na mapy i w drogę :-)

 

Pogoda w Budapeszcie w styczniu

Miało być mroźno i zimowo. Prognozy pogody pokazywały nawet do – 10 w nocy. A my w letnich ciuchach, w drodze do upalnej Azji. Wyciągnęliśmy z piwnicy stare, ciepłe ciuchy, czapki i rękawiczki. I tylko buty… W bagażu zabrakło miejsca dla dodatkowej pary więc pojechaliśmy w letnich tenisówkach, wypchanych wkładkami termoizolacyjnymi i ciepłymi skarpetami. A na miejscu niespodzianka. Po raz chyba pierwszy od dłuższego czasu mroźne pogody nie sprawdziły się wcale, z kolei te krótkoterminowe, węgierskie co do joty. Do 11:00 popadało, a później wyszło słońce, a temperatura poszybowała do kilkunastu stopni powyżej zera. Do zwiedzania idealnie :)