Jadąc do Boracay ciężko ominąć Kalibo. Tyle, że tak jak plaże na Boracay porównywane są często do raju, tak Kalibo przypomina bardziej scenerię do jednego z horrorów z Fredim Krugerem w roli głównej ;-)

Filipiny – koszmar z Kalibo

Od czasów mojej pierwszej wizyty w Jordanii, wiele lat temu,kalib chyba żadne miejsce nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak filipińskie Kalibo. Idąc po jednej z głównych uliczek miasta powtarzałem sobie, że to nie może dziać się na prawdę. Śmieci leżące wprost na ulicy, tricykle jeżdżące we wszystkich kierunkach i wbijające się w każdą wolną szparę na jezdni.

>> o podróży na Filipiny na blogu

Do tej pory to Teheran zajmował bezwzględnie pierwsze miejsce na liście miast z najbardziej chaotycznym ruchem na ulicach. W porównaniu do Kalibo stolica Teheranu jawiła mi się jednak teraz jako miejsce niezwykle poukładane, a Irańczycy, jako mistrzowie przestrzegania przepisów ruchu drogowego.

Tricykle w Kalibo

I jak tu teraz wyjść na miasto z kaleką chodzącą o kulach gdy po zmroku ja ledwo ogarniałem chodzenie po ulicy ? Fakt, że po chwili otrząsnąłem się z pierwszego szoku i mieściłem się już pomiędzy tricyklami, które jakimś cudem rozjeżdżały się na boki widząc pieszego lub inny pojazd na swej drodze. Tyle, że rozjeżdżały się tylko na tyle, na tyle na ile było to konieczne. W praktyce z każdej ze stron zawsze byłem otoczony innymi pojazdami i mogłem bez problemu przywitać się i czasem wręcz objąć kierowcę…

Kalibo

 

Wymiana pieniędzy w Kalibo jest sztuką

Kolejnym problemem okazało się znalezienie w Kalibo kantoru lub bankomatu. Jest tu co prawda kilka miejsc w centrum i kilkanaście banków, w których można wymienić pieniądze. To znaczy można by było pod warunkiem, że były by to dolary. Ja miałem euro. Znalazłem też kilka bankomatów. Pierwszy przyjmował tylko karty wydane przez siebie, drugi grzecznie oddał mi kartę mówiąc, że Mastercarda to nie obsługuje, a trzeci odmówił wypłaty bez podania powodu. Przyczyna okazała się prozaiczna. W Malezji bankomaty były tak nowoczesne i posiadały tyle funkcji, że ja, prosty chłop z zacofanej technologicznie Polski miałem problem by znaleźć funkcję „wypłata gotówki”. Natomiast na Filipinach, a przynajmniej w Kalibo, okazało się, że mój bank odmówił wypłaty ponieważ bankomat próbował sczytać dane z paska magnetycznego zamiast z elektronicznego chipa. Dobrze, że miałem telefon przy sobie i tknęło mnie, żeby go odebrać jak zadzwonił bank pytając czy próba wypłaty gotówki na Filipinach to moja sprawka ;-)

Ostatecznie znalazłem punkt wymiany euro. Mieścił się w niewielkiej klitce z napisem Neo Gold znajdującym się tuż przy warsztacie samochodowym. Nawet dostałem wypisany ręcznie paragon z wymiany …;-)

 

Kalibo dzień później

Na drugi dzień, za jasności, Kalibo już tak nie przerażało, a znalezione w końcu centrum miasteczka wyglądało nawet prawie przyjaźnie, bo nie że jakoś specjalnie zachwycało. Nawet mój aparat musiał dogadać się pod moją nieobecność z włodarzami miasta bo zdjęcia wyraźnie próbowały upiększyć Kalibo i zatrzeć fatalne pierwsze wrażenie. Nie zatarły. Mimo, że na obrazkach nie zawsze to widać, to Kalibo jest po prostu brzydkie.

Jeśli o Dubaju pisałem, że to miasto na pokaz i architektoniczny majstersztyk, tak Kalibo jest architektonicznym koszmarem i cieszę się, że po jednym dniu mogłem pojechać dalej. I nawet spektakularny zachód słońca widziany z okien naszego guesthousu nie był w stanie zmienić mojego nastawienia do Kalibo ;-)

Kalibo-sunset

 

Filipiny informacje praktyczne – lotnisko w Kalibo:

W pobliżu znajduje się międzynarodowe lotnisko. Międzynarodowe … Po ogromnym lotnisku w Kuala Lumpur to wygląda jak większa stodoła. Bezpośrednio z pasa startowego wchodzi się do jednego baraku w którym trzeba odczekać swoje w kolejce po pieczątki (oddaje się tam też otrzymane w samolocie karteczki dotyczące zdrowia i karty wjazdowe) i w drugiej części tego samego baraku odbiera bagaże. W trzecim roku pomieszczenia mieści się kontrola celna, w której urzędnik wyrywkowo zagląda do toreb i bagaży. Gdy szczęśliwie uda nam się przebrnąć przez wszystkie trzy rogi można wyjść na zewnątrz i złapać tricykla do centrum (100 PHP = ok 9 zł) lub bezpośrednio do Boracay 150-250 PHP.