Gwadelupa wyleczyła nas z Karaibów, bo chociaż było fajnie, to jednak oczekiwaliśmy dużo więcej. I dopiero gdy dotarliśmy na ten niewielki archipelag i w tropikalnym upale wdrapaliśmy się na najwyższy szczyt to wiedzieliśmy już po co tu przyjechaliśmy. Jeśli zastanawiacie się co warto zobaczyć na Gwadelupie to Les Saintes powinno być zdecydowanie na jednym z pierwszych miejsc.

 

Co warto zobaczyć na Gwadelupie?

Mimo, że do odpłynięcia promu zostało jeszcze ponad 1,5 godziny, na na nieprzyzwoicie wąskich uliczkach Trois Riviers było już tak ciasno, że nie dało się wcisnąć nawet naszego małego Hyundaia. Na szczęście na oficjalnym parkingu, na kilka tygodni przed wysokim sezonem problemu nie ma, wystarczy 5 euro…

Większość turystów szykujących się do rejsu na Les Saintes siedzi na murkach, w poczekalni lub jednej z restauracji przy pomoście. Nam jednak w oko wpada jedna z dwóch niewielkich spelunek w której przesiadują miejscowi. Zamawiamy kawkę, dostajemy po szklance soku z kokosa gratis. Sympatycznie się zaczyna, domawiamy zatem piwko i obserwujemy życie w tym małym, portowym miasteczku. Mieszkańcy dzielą się z nami uśmiechami, próbują zagadywać. Odwdzięczamy się uśmiechami, bo pogadać to sobie nie pogadamy. Oni ni w ząb nie gadają po angielsku, my po francusku znamy ledwie 3 słowa na krzyż.

Ale i tak jest fajnie.

Les Saintes

Co warto zobaczyć na Gwadelupie? Ruszamy sprawdzić zakamarki jednej z wysp należących do Les Saintes…

 

Prom na Les Saintes

Na promie tłumów nie ma. Szczególnie na naszym, który wraca dopiero o 17:00. 25 minut szybkiej żeglugi i … wow. W końcu mamy prawdziwe Karaiby. Takie, których wypatrywaliśmy od ponad 2 tygodni wędrowania po Gwadelupie. Kilka uliczek, sympatyczne, lokalne restauracje i małe, kolorowe domki. Po pół godzinie gwar i rejwach związany z przybyciem promu mija i życie na wyspie wraca na zwykłe tory. Ktoś szykuje do wypłynięcia ponton, inni przy stoliku rzucają kośćmi, na stoliku w mikro ogródku stoi butelka rumu… Dzień jak co dzień na karaibskiej wyspie.

Większość turystów wynajęła rowery, skutery czy mini samochodziki elektryczne i skierowała się w stronę największej atrakcji na wyspie – fortu Napoleona. A my? Jak zwykle ruszamy w przeciwnym kierunku. Pieszo.

Terre de Haut

Les Saintes – Terre de Haut

 

Plaża…

Wąska, stromo opadająca i pełna błota dróżka nie zachęcała do wędrówki. Ale opłaciło się. Mała zatoka z krystalicznie czystą wodą i wąska plaża, na której jesteśmy niemal zupełnie sami i możemy podziwiać podwodne bogactwo Karaibów. Może nie jest tak kolorowo jak w Egipcie, natomiast siedząc w cieniu pod kokosową palmą i popijając (niezłe) francuskie wino z Carrefoura (jest na wyspie) nie zamieniłbym się na hotelowe all inclusive za nic.

– Myślisz o tym samym – pyta Anka.
– Chyba tak. Zamiast na Sainte Anne, to tu mogliśmy spędzić nasz pierwszy tydzień na Gwadelupie…

Les Saintes co warto zobaczyć na Gwadelupie

Kameralna, idealna do nurkowania. Nasza ulubiona plaża na Les Saintes

 

Iguany…

Kolejna plaża na końcu wyspy nie robi na nas wrażenia. Co prawda jest tak…swojsko, pomiędzy drzewami ganiają kury, ale kamieniste zejście i wysokie fale skutecznie zniechęcają nas od dłuższego pozostawania tutaj. Idziemy szukać iguan, z których podobno słyną tutejsze wyspy, a które od ponad 2 tygodni skutecznie chowają się przed nami.

Chociaż… może wcale się nie chowają, tylko nasze niewprawne oczy nie potrafią ich dojrzeć.

– Zobacz, drzewo się rusza…

Nieruchomy dotąd konar drzewa w które wpatrywaliśmy się od dłuższego czasu nagle zaczął żyć własnym życiem.

 – Iguana! – krzyknąłem szeptem, nie chcąc spłoszyć wpatrującej się w nas czujnie „gałęzi”. I w tym samym momencie kolejne z nich zaczęły w niepojęty sposób przemieniać się w zielone jaszczury.

Iguany na Gwadelupie

Co warto zobaczyć na Gwadelupie? Iguany na Les Saintes

 

I najpiękniejszy widok

Gorąco. Prognozy pogody zapowiadające deszcze na szczęście zawiodły w 100%. Tropikalne słońce wyciska z nas już nawet nie siódme, a przynajmniej jedenaste poty, a my noga za nogą wdrapujemy się na najwyższy szczyt na wyspie. Sami, nie licząc kilku kóz i kolibra, dwie inne pary zrezygnowały jakieś pół godziny temu.

– Wiedzieli co robią – warczę po cichutku gdy udaje mi się akurat złapać oddech i stracić resztki nadziei, że kiedykolwiek dotrzemy na szczyt.

Albo i nie wiedzieli…

Gdy zza kolejnego zakrętu naszym oczom ukazuje się  fenomenalny widok na podobno jedną z najpiękniejszych zatok na świecie, wiemy od razu, że gdy po powrocie do Polski ktoś zapyta nas – co warto zobaczyć na Gwadelupie – odpowiemy stanowczo – Les Saintes.

co warto zobaczyć na gwadelupie - les saintes

Widok na Les Saintes

 

2 dni później

Znowu pada. Pogoda na Gwadelupie ostatnio zdecydowanie nas nie rozpieszcza.

– Zostało kilka dni. Co robimy jutro?
– Jak to co, płyniemy jeszcze raz na Les Saintes…

 

Les Saintes – informacje praktyczne i miejsca, które warto zobaczyć