Co warto zobaczyć w Iranie ? Na pewno jedno z najpiękniejszych miast na świecie czyli Isfahan. Sami Irańczycy mówią o Isfahanie połowa świata. Meczet Jameh, jeden z największych na świecie placów – plac Imama Chomeiniego, most Si – Jo – Se – Pol (33 łuków), Khaju most … Co jeszcze trzeba zobaczyć w Isfahanie, jak wygląda Isfahan po zmroku i gdzie są najpiękniejsze Iranki ?

Zwiedzanie Isfahanu

Życie w Isfahanie skupia się w 3 głównych miejscach w okolicy centrum. Oczywiście do wymienionych miejsc możemy dowolnie dodawać kolejne zakątki Isfahanu jak dzielnica ormiańska Jolfa z katedrą Vank itp, ale to właśnie te 3 regiony trzeba odwiedzić obowiązkowo :)

 

Abbasi St. – główna ulica Isfahanu

Pierwszym miejscem jest główna ulica handlowa Abbasi St, która prowadzi aż do mostu 33 łuków. Wzdłuż ulicy Abbasi usytuowane są sklepy, restauracje i bary z fast foodem. Przy głównych skrzyżowaniach odpocząć można przy zadbanych placach z gustownie oświetlonymi, tańczącymi fontannami.

Zwiedzanie Isfahanu

Po zmroku, po obu stronach ulicy spotkać można dziesiątki młodych Irańczyków i młodych Iranek, którzy z ciekawością i uśmiechem zaczepiają przyjezdnych. Ciekawi świata, ciekawi naszej opinii o nich i o Iranie. Nieustannie podchodzili do nas i pytali czy czegoś nam nie potrzeba :) Podobno w Shirazie Iranki mają najpiękniejsze oczy. Być może, ale tu w Isfahanie kobiety mają zdecydowanie najpiękniejsze uśmiechy :)

 

PLAC IMAMA CHOMEINIEGO

Drugim miejscem jest plac Imama Chomeiniego – Nagshe Jagan Imam sq. To jeden z największych placów na świecie, dookoła którego znajdziemy najsłynniejsze budowle Isfahanu jak meczet Imama, pałac Ali Qapu czy pałac Chechel Sotum.

Isfahan_bazar

Na placu Imama znajdują się również wejścia do pięknego bazaru. Uliczkami bazaru można dojść do kolejnego, pięknego meczetu Jameh. Oczywiście jak po drodze nie zgubimy się w jednej z dziesiątek klimatycznych uliczek bazaru …

 

PLAC IMAMA CHOMEINIEGO O ŚWICIE

O 7 :00 plac Imama Chomeiniego wygląda zupełnie inaczej. Cicho tu, pusto i spokojnie. Słońce powoli wznosi się nad murami i kolejno rozświetla kopuły meczetów. Nie ma tłumów ludzi, jest rześko, ale nie zimno i w spokoju można podziwiać liczne „cudeńka” poustawiane na witrynach okolicznych sklepów. Bazar i meczety czynne są od godziny 9:00 więc mamy chwilę by nadrobić zaległości fotograficzne i przysiąść na jednej z pustych o tej porze ławek na placu i poobserwować jak Isfahan budzi się do życia..

Dobrze czasem wstać przed szóstą, by znaleźć się we właściwym miejscu i o właściwym czasie. Drobne zakupy przeradzają się w wizytę w tkalni dywanów, a właściwie części gdzie przygotowuje się i barwi wełnę oraz w fabryce

SOFRE

Sofre ni to obrusy, ni dywany, na których Irańczycy spożywają posiłki. Zazwyczaj są ręcznie wyszywane,natomiast, te które oglądamy są farbowane. Oczywiście również ręcznie. Wzór nakłada się ogromnymi, specjalnie przygotowanymi pieczęciami. Każdy kolor osobno. Wielkość Sofre zależy od liczebności rodziny. Te najmniejsze Sofre, przeznaczone dla 2-3 osób kupić można już za ok 200 000 – 250 000 riali. Większe są oczywiście odpowiednio droższe. Cena Sofre zależy też od stopnia skomplikowania wzoru. Te większe, bardziej kolorowe i bardziej bogato zdobione przypominają często małe dzieła sztuki. Przy szklance herbaty podziwiamy dokładność z jaką przystawiane są pieczęcie z wzorem i gotowe Sofre o różnych kształtach i różnej wielkości.

Ku rozczarowaniu Ghalamkara tym razem nic nie kupujemy, mimo że cena osiągnęła już dawno akceptowalny poziom. Pierwszy klient przynosi podobno szczęście na cały dzień, stąd wszyscy sklepikarze są rano skłonni do większych ustępstw cenowych. Niestety przed nami jeszcze ponad 2 tygodnie wędrówki z całym dobytkiem na plecach. Grzecznie dziękujemy i obiecujemy, że postaramy się wpaść w drodze powrotnej. Wówczas wrócimy do negocjacji…

PLAC IMAMA CHOMEINIEGO PO ZMROKU

Po zmroku plac Imama zmienia się nie do poznania. Wszystkie miejsca zajęte są przez spacerujących Irańczyków. Na ławkach i dookoła fontann trwają spotkania. Ktoś gra w piłkę. Na trawniku kolejna rodzina rozkłada się z piknikiem. Największe wrażenie robią na mnie wejścia na Isfahański bazar. Wchodząc do środka przez delikatnie podświetlone, łukowe przejście każdorazowo mam wrażenie, że oto właśnie przekraczam bramy do innego świata. Świata egzotycznego, pełnego orientalnych zapachów, niezapomnianych towarów i wyjątkowych ludzi. Do świata rodem z baśni tysiąca i jednej nocy…

 

Pałac Chechel Sotun (40 kolumn)

Położony przy drodze łączącej place Imamów: Hoseina i Chomeiniego. Otoczony pięknym parkiem stanowi doskonałe miejsce do odpoczynku, szczególnie w upalne dni. Niestety latem otwarty tylko rano i pod wieczór (od godz. 15:00). W południe, kiedy miejsca zacienione są najbardziej w cenie zamknięte. Wstęp: 150 000 riali Wejście można rozpoznać po ustawionych na placu figurach dinozaurów w skali 1:1 …

Isfahan pałac Chehel Sotum

 

Meczet Jameh w Isfahanie

Do Meczetu Wielkiego można dojść przez bazar. Oczywiście pod warunkiem, że się w międzyczasie nie zgubimy w jednej z uliczek pięknego, isfahańskiego bazaru lub nie oddamy szałowi zakupów.

Jameh-Mosque

Udaje nam się na szczęście nie pobłądzić za bardzo i nie ulec czarowi sprzedawców więc przed 10:00 meldujemy się przy wejściu do meczetu. Mamy nieco ponad godzinę na zwiedzanie bo meczet otwarty jest zaledwie do 11:00 i później ponownie udostępniony jest zwiedzającym w godzinach popołudniowych.

– Warto było przydreptać – podsumowujemy po wyjściu. Jameh to największy meczet w Iranie, pięknie zdobiony i szczególnie od strony dziedzińca robi niesamowite wrażenie.

 

Mosty w Isfahanie

Kolejnym miejscem, które trzeba zwiedzić w Isfahanie  są słynne Isfahańskie mostu. Pomiędzy nimi, wzdłuż rzeki Zayandeh ciągnie się promenada będąca doskonałym miejscem na spacery lub na złapanie chwili oddechu po zatłoczonym bazarze. Najbardziej znanymi mostami są w Isfahanie piękny most Khaju, pod którym wieczorami spotykają się Irańczycy chcący posłuchać tradycyjnych pieśni a capella …

Isfahan most 33 łuków

Drugim mostem jest położony w centrum most 33 łuków – Pol-e-Si-o-Seh. Obydwa wyjątkowo pięknie wyglądają po zmroku. Szczególnie gdy w korycie rzeki płynie akurat woda (raczej zimą i wiosną – jesienią nie było ani grama wody) i w jej tafli odbijają się podświetlone filary mostów … Usytuowany pomiędzy nimi most Chubi (Pol-e Chubi) jest zdecydowanie mniejszy i bardziej kameralny.

Nielegalny koncert pod mostem Khaju

W Islamskiej Republice Iranu publiczne śpiewanie i tańczenie jest podobno zakazane. Durnotę przepisu widzą chyba wszyscy i radzą sobie z nim jak mogą. Pewnego wieczoru trafiamy na nielegalny koncert pod mostem Khaju. Po zmroku spotykają się tam Irańczycy w każdym wieku i podziwiają wokalne popisy miejscowych artystów. Utwory śpiewane są a`capella.

Khaju-bridge

Gdy my ewakuowaliśmy się na kolacje impreza się rozkręcała. Przybywało osób wybijających rytm oklaskami. Słychać było gdzieś w tle tamburyn. Atmosfera magiczna. Spotkania takie są zabronione i co jakiś czas zdarzają się zgrzyty z przedstawicielami władzy. Teraz jest już podobno „normalniej”. Po pojawieniu się milicjantów uczestnicy koncertu udają, że nie śpiewają i przyszli tylko na spacer. Milicjanci udają, że nie słyszą śpiewów. Za poprzedniego prezydenta Ahmedineżada zdarzały się podobno jakieś próby rozganiania towarzystwa…

 

Dzielnica ormiańska i katedra Vank

Oprócz trzech wymienionych wyżej miejsc warto przespacerować się również do dzielnic znajdujących się po drugiej stronie rzeki Zayandeh. Szczególnie do ormiańskiej dzielnicy Jolfa (Dżulfa) i zwiedzić świątynię Vank lub armeński kościół z 1968 roku.

Dulfa-dzielnica-ormiaska

Zresztą miejsc, które warto zwiedzić w Isfahanie jest więcej. Spacerujcie i szukajcie …:)