Bez przewodnika i komputerowych aplikacji, a GPS-em wspomagamy się tylko w dużych miastach. Z papierową mapą na kolanach. Bocznymi drogami bo tak jest ciekawiej. Zjeżdżamy tam gdzie spodoba nam się krajobraz lub nazwa.
Hiszpania samochodem
Na przykład Cabo de Gata. Brzmi ładnie, a w tle majaczy skała wrzynająca się w morze i zaczynają się góry. Zjeżdżamy. Z bliska wygląda jeszcze ciekawiej. Prawie pusta plaża, wreszcie piaszczysta, a po drugiej stronie Las Salinas – zasolone, płytkie rozlewiska z miejscami do obserwacji flamingów i ok 100 gatunków innych ptaków. Na końcu drogi niewielka wioska. I latarnia morska z punktem widokowym. Dalej zaczyna się park narodowy Cabo de Gata, góry Sierra de Cabo de Gata i według mapy sporo dzikich plaż. Jednak jakość drogi biegnącej wzdłuż wybrzeża do San Jose skutecznie nas zniechęca do dalszej jazdy.
>> Co warto zobaczyć w Hiszpanii – kilka miejsc wartych odwiedzin
Zresztą tu jest pięknie więc zostajemy na noc. Kolacja przy zachodzącym słońcu nad brzegiem morza, a do obserwacji flamingów kubeczek ginu z tonikiem. Spać. Rano przyjrzymy się okolicy ;-)
Bocznymi drogami do Cartageny
Carboneras, Mojacar, Garrucha, Villaricos czy Los Lobos. Piękny fragment, mało znanego wybrzeża Hiszpanii. Małe wioski na przemian z rzędami hoteli i barów. Dla każdego coś miłego. Z szerokimi, w większości piaszczystymi i dużo ładniejszymi plażami niż w Almunecar, Calahondzie czy nawet Nerji. Idealnymi na piknik. I na śniadanie. Bo dużo fajniej jest rozłożyć się z jedzeniem na piasku, nawet jeśli nie jest tak drobny jak na pięknym, polskim wybrzeżu, niż na rozgrzanych kamieniach.
Za to Cartagena jest pierwszym miastem w Hiszpanii, które mi się zwyczajnie nie podoba. I śmierdzi. Wiele kamienic w centrum szykowanych jest do rozbiórki. Widać jedynie przednią ścianę utrzymywaną w pionie specjalnymi rusztowaniami. A za nią nic. Pusto. Ruiny teatru i jeden ładny plac to zbyt mało by zaciekawić. Szczególnie, że widzieliśmy już wiele pięknych miast w Hiszpanii. Na ich tle Cartagena wypada bardzo przeciętnie. Po raz pierwszy nie mamy ochoty zatrzymywać się gdzieś na dłużej i zwyczajnie zwiewamy.
Hiszpańskie Morze Mniejsze (Mar Menor)
Obok Cartageny jest znacznie ciekawiej. Małe morze to coś w rodzaju naszego zalewu wiślanego. Tyle, że znacznie większego i z mierzeją zabudowaną hotelami oraz apartamentami. Wczasowiczów przyciągają płytkie i ciepłe wody zatoki. Naprawdę ciepłe. Po raz pierwszy od wyjazdu z Azji kąpię się z przyjemnością i nie marznę. Te pięć czy sześć stopni różnicy pomiędzy otwartymi wodami morza śródziemnego robią znaczną różnicę. Ciekawe czy dam radę wejść w tym roku do Bałtyku ? ;-)
La Manga, główny kurort nad Mar Menor jest tłoczny, gwarny i droższy niż dotychczas poznane części Hiszpanii. Natomiast już kilka kilometrów dalej, w Portman, odkrywamy uroczą zatokę, z czarną plażą i klimatycznym portem.
Dużo mniej ludzi jest też w położonym po drugiej stronie zalewu urokliwym Los Alcazar czy Santiago de la Ribeira (San Javier) w którym postanawiamy zatrzymać się na chwilę przed ruszeniem wgłąb Hiszpanii …
Hiszpania samochodem – jak się jeździ samochodem po Hiszpanii ?
Szybko, wygodnie i komfortowo. Przynajmniej do tej pory. Andaluzja i fragment Murcji połączona jest siecią dobrze utrzymanych dróg. Płatnych autostrad i bezpłatnych dróg ekspresowych (autovia). Nawet drogi oznaczone na mapie jako białe były jak dotąd w dobrym stanie (poza drogą z Cabo de Gata do San Jose ale tej drogi nie było nawet na moich mapach w GPS-ie ;-)
Rzeczą niezwykłą jest niewielki ruch. Na wielu odcinkach drogi było wręcz pusto. Nawet w większych miastach jak Malaga czy Granada nie spotkaliśmy korków.
Parkingi w Hiszpanii
Gdzie parkować w Hiszpanii ? W małych miastach nadmorskich nie było problemów z parkowaniem. Nawet przy samym morzu była zazwyczaj wystarczająca ilość miejsc. Warto pamiętać o tym, że parkingi w Hiszpanii (miejsca parkingowe na ulicach) oznaczone są kolorami. Białe pasy oznaczają parking dostępny i bezpłatny, niebieskie płatny parking, a żółte to prywatne miejsca parkingowe. Problem pojawi się pewnie w szczycie sezonu tj w lipcu i sierpniu.
W dużych miastach wszędzie w centrum znajdują się duże parkingi podziemne, zazwyczaj wielopoziomowe. Ani razu jeszcze nie mieliśmy problemów z zaparkowaniem samochodu. Ceny są umiarkowane. Za dobę postoju płaci się zazwyczaj maksymalnie 15-20 euro. Za 1,5 h wychodziło 2-3 euro. Parkingi na ulicy były zwykle tańsze.
Hiszpania samochodem – ceny paliw w Hiszpanii i stacje benzynowe
Stacji benzynowych jest dużo. Ceny paliw są nieznacznie wyższe niż w Polsce. Za litr PB95 trzeba zapłacić 1,25-1,38 euro za litr. Diesel jest trochę tańszy. Ceny benzyny w Hiszpanii pochodzą z czerwca i lipca 2015 z regionu Andaluzja i Kastylia – La Mancha. Być może w innych częściach Hiszpanii ceny benzyny będą odbiegały od cen podanych powyżej.
Ja kupowałem paliwo na stacjach bezobsługowych diesel po 1 euro.
Bardzo fajny wpis. Ja jednak wolę zostawić samochód przy lotnisku i podróżować samolotem za granicę.
Aż zazdroszczę wyprawy :) Hiszpania jest cudowna, chętnie bym tam wróciła :)
Mówię Wam, jedźcie do Walencji! :)
Tym razem na Walencję zabrakło czasu ale odkryliśmy Cuence – kolejną perełkę na naszej trasie ;-)
http://www.wakacjeipodroze.com/pogoda-w-hiszpanii-w-czerwcu/
piękna jest Hiszpania więc można wybrać się autem