Nie mam pojęcia po co chcesz jechać właśnie na Goa skoro jest tyle fajniejszych miejsc. Jeśli jednak tu jesteś, to zakładam, że decyzja została już podjęta. Może więc tych kilka informacji pozwoli Ci lepiej przygotować się do tego spotkania. Goa informacje praktyczne i garść wskazówek …
Goa informacje praktyczne
Jak się wydostać z lotniska w Goa ?
Można pojechać autobusem do pobliskiego Vasco. Autobusy jeżdżą często i są bardzo tanie – jakieś 10 Rs (ok 0,6 zł) za osobę. Z Vasco można bez problemu pojechać dalej: na północ do Panjim (25-38 Rs za osobę w zależności od autobusu) lub na południe do Margao (25 Rs). To główne węzły komunikacyjne w okolicy lotniska, z których bez problemu można się dostać do okolicznych kurortów. Autobusy są stare, brudne i zatłoczone do granic niemożliwości. O cenę warto zapytać wcześniej pasażerów bo wielu pomocników kierowcy w najlepszym razie zapomni wydać reszty lub zawyży cenę biletu.
Jeśli chcesz jechać w normalnych warunkach zamów taksówkę lub transfer z hotelu – z położonego w pobliżu Margao kurortu Benaulim, transfer na lotnisko kosztuje ok. 1000 Rs (60 zł).
Być może są bezpośrednie autokary z lotniska w Goa do Panjim ale nie testowaliśmy, natomiast na pewno autobusy z Vasco do Margao (być może nie wszystkie) przejeżdżają koło lotniska.
Gdzie się zatrzymać w Goa ?
Na pewno szerokim łukiem omiń Vasco. Jest brzydkie, tłoczne i nic tam nie ma. Nieco ładniej jest w Panjim, z którego można wyskoczyć zobaczyć Old Goa. Jeśli lubisz tłum zajrzyj do Calangute lub Candolim. To ulubione kurorty miejscowych. Jest nieprzeciętnie brzydko i głośno, ale są bary, sklepy, restauracje na każdą kieszeń, tani alkohol i marihuana. Jeśli nic z tych rzeczy cię nie kręci to zajrzyj do doskonałej, tybetańskiej restauracji w centrum i uciekaj na południe Goa.
Dość sympatycznie jest w Agondzie, a jeśli nie potrafisz wytrzymać bez dużej ilości sklepików z pamiątkami i orientalnymi ciuchami wybierz Palolem. Ze wszystkich plaż, które odwiedziliśmy będąc w Goa najsympatyczniej jednak wspominam plażę w Arambolu.
Ceny noclegów w Goa
Przed sezonem tanie pensjonaty nad morzem można znaleźć za 30-50 zł. Im bliżej grudnia tym ceny szybują coraz szybciej do poziomów, które nijak nie odzwierciedlają ich standardów.
Czy warto rezerwować noclegi w Goa wcześniej ?
Przed sezonem większość hoteli, resortów i guesthousów świeciła pustkami więc bez kłopotu można było przebierać w pokojach. Ale po pierwsze szkoda nam było czasu na łażenie i szukanie, a po drugie i tak często zdarzało, że niższe ceny dostawaliśmy rezerwując w internecie. Dużo fajnych ofert apartamentów (często z basenami) za 60 – 100 zł za dobę można znaleźć na airbnb.
Ceny na miejscu
Nie należą do wysokich. Więcej o tym ile pieniędzy zabrać ze sobą na wyjazd do Indii pisaliśmy tutaj:
Goa autobusy i pociągi
To prawda, że autobusy są stare, zdezolowane i w trzydziestoosobowego busa potrafią wcisnąć ponad setkę ludzi. Ale też kosztują grosze i praktycznie nigdy nie czekaliśmy na odjazd dłużej niż kilka minut. Bilety kupuje się zazwyczaj u kierowcy, wyjątkiem są autobusy miejscowego PKS-u czyli Kadamby, na które bilety trzeba zazwyczaj kupić w okienku. Paragonu (czasami się zdarza) lepiej nie wyrzucać. Na dwa miesiące pobytu zdarzyła nam się jedna kontrola – po przyjechaniu na miejsce przy drzwiach stanął kasjer i prosił o okazanie kwitków ;-)
Kupowanie biletów na pociąg to temat na osobną i długą rozprawę. Trasy i orientacyjne ceny pociągów można podejrzeć na clear trip. Jeśli na danej trasie nie ma już podobno wolnych miejsc to i tak warto przejść się do kasy. Kupując bilet do Hampi okazało się, że bez problemu możemy zarezerwować miejsca w wagonie sypialnym na daty, które nas interesowały, a bilet z Kerali okazał się być ponad 2 razy tańszy niż cena widoczna w systemie.
Jeśli przy okienku widać długą kolejkę to wcale nie zawsze musi oznaczać, że trzeba w niej stać. Czasami tłum przy kasie robią ci, którzy czekają, aż wrzucą do sprzedaży kolejną pulę biletów dostępnych na 24 h przed odjazdem.
Internet i karty sim
Jest lepiej i w większości nawet najtańszych hoteli internet jest dostępny. Tylko nie licz na płynne rozmowy przez skypa czy ściąganie filmów. Facebook, mail – to zazwyczaj szczyt możliwości.
Można pokusić się o zdobycie indyjskiej karty sim (nie mam pojęcia jak się to robi bo poprosiliśmy naszego gospodarza, żeby nam to załatwił bo podobno nie jest to prosta sprawa). Korzystaliśmy z operatora Idea i w większości miejsc w Goa nasz mobilny router (link) bez problemu łapał zasięg 3G a czasami nawet 4G. Za doładowanie płaciliśmy 250 Rs za 1 Gb lub 350 Rs za 2 Gb danych
Bankomaty i płatność kartą w Goa
I muszę przyznać, że to mi się w Indiach podobało. Nie to, że bankomatów jest dużo, a przy większości stoi strażnik (chociaż to też jest miłe) ale sposób w jaki realizowana jest transakcja.
Kartę należy włożyć do czytnika, a po chwili … wyciągnąć. I dopiero wówczas system zapyta o pin i kwotę wypłaty. Genialne w swej prostocie i nie ma stresu, że bankomat postanowi połknąć naszą kartą i nie będzie się kwapił do jej oddania … ;-)
Goa informacje praktyczne – gdzie jeść ?
Takiego syfu jaki panuje w Indiach, również i w Goa, nie widziałem nigdzie na świecie. I nie można tego tłumaczyć biedą bo brud w Indiach wcale nie jest tylko domeną najbiedniejszych. Centymetrowej długości paznokcie u facetów spod których można wyciągnąć tyle, że można układać z tego babki bez dodatku piasku to norma. Większość autobusów od momentu wyjazdu z fabryki do zezłomowania nie zobaczy już nigdy wiadra wody, nie mówiąc o szmacie. Ulica ? Przecież to nie moje więc można zrobić sobie z niej wysypisko odpadków …
To wszystko przekłada się niestety i na restauracje czy bary. Lepiące się krzesła i stoliki, ręce, ostatni raz myte tydzień temu ugniatają naleśniki … Jesteś pewny, że chcesz jeść w najtańszych barach i budkach na ulicy ? Życzę powodzenia.
W miejscowościach turystycznych zazwyczaj jest i tak nieźle. Przez całe dwa miesiące udawało nam się uniknąć problemów żołądkowych. A już 12 godzin po przylocie do Delhi wyciągałem z apteczki tabletki na zatrucia …
Czy warto pojechać ?
Na pewno są na Goa miejsca, które nawet i mogły by się podobać ale zazwyczaj toną w brudzie, tłumie i stosach śmieci. Nieco lepiej jest gdy opuści się strefy turystyczne i ruszy wgłąb regionu. Wówczas w krajobrazie wreszcie zaczynają dominować pola ryżowe i palmy, a i przy obejściach domów robi się jakoś czyściej. Jednak Goa to przede wszystkim region wypoczynkowy i plaże, a te zdecydowanie lepiej wyglądają na zdjęciach niż w rzeczywistości.
Miejscowych, do Goa przyciąga tani i powszechnie dostępny alkohol. Zagranicznych turystów, poprawione w photoshopie zdjęcia w kolorowych folderach, zachwyty tych, którzy pamiętają Goa sprzed kilkudziesięciu lat, stosunkowo niskie ceny i łatwo dostępne używki.
Jak dla mnie, to najbardziej przereklamowany region i jeśli miałbym tylko tydzień czasu na wakacje, to Goa byłoby jednym z ostatnich miejsc na liście moich życzeń.
I to nawet pomimo tego, że kilka miłych wspomnień i fajnych zdjęć nam po tych 2 miesiącach spędzonych na Goa pewnie zostanie ;-)
Goa to super miejsce na reset ! Jest sporo miejsc do zobaczenia , trzeba tylko trochę się wysilić i pomyszkować w informacjach. Calangute nie jest wcale zatłoczonym miejscem , plaża bardzo szeroka i są takie miejsca gdzie ludzi jest naprawdę garstka i panuje cisza absutna . Goanczycy bardzo pomocni , niestety cały ten syf który widać jednak robią hindusi . Jedzenie na ulicy i w lokalnych knajpach bardzo dobre i bezpieczne.nie ma tutaj wcale natarczywych , gapiących się Hindusów i po plaży wszyscy chodzą w strojach kąpielowych . Takich nachalnych spotkaliśmy za to w okolicach margao.wracamy właśnie po miesiącu pobytu na Goa w calangute
Az tak zle :(? Wybieramy sie wlasnie spontanicznie do Goa – z racji na bliskosc (3 godz lotem) i jeszcze ok cene (zamawiamy z dwutygodniowym wyprzedzeniem). Dwa noclegi w okolicach Fortu Aguada (w planie odwiedzenie Panjim) a potem dwa noclegi w bungalowie na plazy Ashvem – Mandrem. Mam nadzieje ze nie bedzie tak okropnie :( pozdrawiam
Wybor stal miedzy Sri Lanka a Goa – Sri Lanka zniechecila nas ze wzgledu na pogode (niby juz pada) oraz gorsze poloczenie lotnicze ..oby nie okazalo sie to wielkim bledem
Popełniliśmy z mężem również ten błąd i zdecydowaliśmy się spędzić ostatnie 10 dni pobytu w Indiach na Goa. Pierwszy i ostatni raz- tak jak całe Indie- jak dla nas syf nie do przejścia. Za dużo mniejsze pieniądze można z przyjemnością zwiedzić o wiele piękniejsze i i o niebo lepsze i bezpieczniejsze zdrowotnie warunki w innych azjatyckich państwach. Dla nas Indie to ogromne rozczarowanie i szok. Do dzisiaj wzdrygam się na wspomnienie wszechobecnego syfu, fekaliów i ton śmieci oraz dosłownie wielkiej katastrofy ekologicznej jaką przedstawia ten kraj. Oraz włóczące się również na plażach hordy facetów gapiących się nachalnie na białą kobietę (obowiązkowo w długich spodniach i koszuli). O kąpieli w morzu w stroju kąpielowym w ogóle nie było mowy, chyba, że mieszkasz w hotelu z prywatną plażą na która nie mają wstępu indyjscy faceci, krowy, psy i żebrzące cygańskie dzieci z mamusiami.
Zgadzam się, że jest dużo piękniejszych miejsc na wakacje, szczególnie jak ktoś nastawia się głównie na odpoczynek i plażowanie, chociaż po 2 tygodniach od wyjazdu z Goa zdarza mi się już nawet z rozrzewnieniem przypominać sobie niektóre miejsca i czasami zapominam o tym jak strasznie drażnił nas wszechobecny brud, hałas i tłumy ludzi ;-)