Tbilisi, Kazbegi, Batumi … Większość osób zaraz po przylocie do Gruzji rusza od razu na podbój kraju. Chwila ! Jedna z najnowszych atrakcji turystycznych Sakartwelo znajduje się właśnie w okolicy Kutaisi …
Canyon Okatse
A przynajmniej właśnie z okolic Kutaisi najłatwiej jest dotrzeć nad nowo zbudowaną trasę turystyczną zbudowaną nad wąwozem Okatse. Słowo nad jest tutaj najodpowiedniejszym wyrażeniem, bo większość szlaku wiedzie mostkami zawieszonymi wprost nad przepaścią.
>> więcej o Przedreptać Świat – 6 miesięcy w Azji
Marszrutki dojeżdżają tu bardzo nieregularnie. Kilku pytanych dzień wcześniej kierowców, na pytanie o której możemy dojechać do Gordi, miejscowości położonej najbliżej Canyon Okatse, bezradnie rozkładało ręce.
– O 9:00 – mówił jeden.
– Nie o 10:00 – prostował go następny – A najlepiej przyjdźcie tu na 8:00 to któryś z nas was zawiezie bo busik odjeżdża z innego miejsca.
Na szczęście w hostelu okazuje się, że Polki, które przyjechały z samego rana też chętnie obejrzą nową atrakcję turystyczną Gruzji. Super. Będzie raźniej i taniej. Zamiast osobówki za 60 bierzemy większego Vana za 90 lari. Przy 6 osobach wychodzi niecałe 30 zł za sztukę.
Do punktu startu docieramy przed południem.
– Ale dziś jest poniedziałek i mamy wolne – słyszymy przy wejściu.
– Znaczy, że co ? Przejechaliśmy taki kawał i kanionu będą nici ? – nie bardzo dociera do nas przekaz pana z obsługi.
– Mamy wolne więc możecie wejść bez biletu – dodaje z uśmiechem i wskazuje ręką furtkę.
Takie rzeczy możliwe są chyba tylko w Gruzji ;-)
Spacer nad wąwozem Okatse
Po przejściu ok. 2,5 km docieramy na skraj wąwozu. Widoki są niesamowite. Królują dwa kolory. Wiosennie soczysta zieleń drzew pokrywających szczelnie okoliczne wzgórza i niezwykły błękit gruzińskiego nieba. Chociaż nie. Jest jeszcze jeden kolor. Biel śniegu zalegającego na najwyższych szczytach…
Na dół staramy się nie patrzeć. Przynajmniej dopóki umysł nie przyzwyczai się do myśli, że przepaść kanionu Okatse, która rozciąga się pod naszymi nogami nie jest niebezpieczna. Że od runięcia kilkaset metrów w dół chroni nas wąski mostek zawieszony na stalowych linach. I mimo, że konstrukcja sprawia dość solidne wrażenie to i tak łapię się na tym, że co jakiś czas spoglądam z lekkim niepokojem na stalowe liny podtrzymujące podpory.
Okazuje się, że najlepsze jednak jest wciąż przed nami. Za kolejnym zakrętem dostrzegamy wiszącą nad stromym urwiskiem budowlę. Wygląda trochę jak żuraw budowlany, a trochę jak niedokończony most wiszący, z budowy którego ktoś zrezygnował po podwieszeniu pierwszego przęsła. To główny punkt widokowy nad kanionem Okatse, z którego podziwiać można całą okolicę. Widok jest tak olśniewający, że musimy się mocno zmotywować aby ruszyć w drogę powrotną. Niestety. Kierowca czeka …
Canyon Okatse – praktycznie
Nad wąwóz najprościej jest dojechać taksówką lub wynajętym samochodem. Ceny, które podawali nam taksówkarze pokrywały się z informacjami uzyskanymi w hostelu Chavchavadze. Osobówka dla maksymalnie 4 osób kosztuje 60 lari 7 osobowego Vana można wynająć z kierowcą za 90-100 lari. W cenie jest transport i ok 2-2,5 h na miejscu.
Dojazd możliwy jest też marszrutką do Gordi jednak tej opcji tym razem nie sprawdzaliśmy. Kierowcy marszrutek, których pytaliśmy o transport do Gordi nie byli w stanie udzielić nam jednoznacznej odpowiedzi. Odsyłali nas od jednego busa, do drugiego podając godziny ranne. Jeden z kierowców podał godzinę 10:00 ale stwierdził, że marszrutki nie odjeżdżają z dworca autobusowego (przy McDonaldzie) tylko z innego miejsca.
Wg oficjalnych danych marszrutki z Kutaisi do Gordi jeżdżą codziennie i zatrzymują się przy ul. Ninoshvili (koło marketu) – koszt 4 lari
Także temat dojazdu transportem publicznym jest wciąż otarty – jeśli komuś się uda skorzystać z marszrutki niech podzieli się informacjami z pozostałymi.
Wygląda też na to, że w poniedziałki Canyon Okatse jest zamknięty. Na szczęście sympatyczni Gruzini wpuścili nas bez biletów także cen również nie udało nam się ustalić.
Czas przejścia trasy to ok 2-2,5 h – spokojnego spaceru, bez pośpiechu z przerwami na zdjęcie i podziwianie widoków. Ostatni fragment drogi powrotnej (2-2,5 km przez lasek) można przejechać taksówką.
A tu znajdziecie info o hotelach w Gruzji, które sprawdziliśmy na sobie, a tutaj serwis z najniższymi cenami, w którym dokonywaliśmy rezerwacji.
Do Gruzji jedzie się tylko raz, później się tylko wraca !
Byłem na początku lipca br. Nie warto tam jechać. Krzaki dokładnie prawie wszystko co ciekawe zamaskowaly.
Takich jak ty nie warto słuchać.Krzaki!!! buhahaha Jeżeli to miał być dowcip to słaby,jeżeli tak myślisz to cep z ciebie.Tacy nie powinni ruszać się z fotela
Osobiscie nie polecam zwiedzac Gruzji tym ktorzy lubia czystosc, planowanie dnia, zdrowe odzywianie. Straszne chadziajstwo. Piekne maja za to gory !
Skąd takie miernoty biorą się na świecie?! Zdrowe odżywianie-to dowiedz się tępaczku jaki oni mają średni wiek życia.Nie chorują na raka.Nie polecamy ciebie jako podróżnika.
Piękne widoki i ten most, robi wrażenie! Gruzja zachwyca swoją naturalnością. Trzeba jak najszybciej tam pojechać ; )
Bardzo ciekawy i pomocny wpis.
Potwierdzić mogę z pełnym przekonaniem niezwykłość i piękno tego miejsca. Warto! Po drodze przechodzi się przez magicznie prezentujący się las z powykręcanymi i pokrzywionymi drzewami. Dodatkową atrakcją, może niekoniecznie przyjemną, były łażące swobodnie krowy, które z moją towarzyszą podróży- Kasią omijałyśmy wielkim łukiem. Ale to akurat w Gruzji jest na porządku dziennym
Byłam, polecam, cudowny kraj, wspaniali ludzie, zdrowe jedzenie, piękne widoki.
Dla mnie atrakcja przereklamowana
2,5km podejścia do parku chwila zwiedzania i powrót tą samą drogą :(
jedyne co ratuje to wodospad oddalony kawałek drogi od kanionu
Cała frajda jest właśnie z podejścia. To tak jakbyś wspinał się na szczyt góry, potem widok widzisz przez chwilę i wracasz. Jeśli nauczysz się tego, to wracając też będziesz miał frajdę :)
Pozdrawiam
Adam
My jedziemy do Gruzji 14 czerwca…i mamy nadzieję na miły pobyt;)
Ja jestem zachwycona Gruzją. Problem jest tylko taki, że jeszcze nigdy tam nie byłam. Teraz mam zamiar wybrać się tam we wrześniu, mam wrażenie, że mi się uda. A po takich wpisach jestem jeszcze bardziej zachwycona:-)
przepiękne widoki …
Niestety nie :-( Będziemy dopiero gdzieś na początku lipca. A gdzie się wybierasz i kiedy wracasz ?? Australia ??;-)
Kiedy wracacie ? czy zdążymy wypić piwo do 17 czerwca?