Ponad 40 godzin w polskich pociągach + busy i ciasne, ukraińskie marszrutki. Wszystko po to by spędzić 1,5 dnia we Lwowie. Wariactwo ? I co z tego. Za to zobaczyliśmy dworzec i rynek w Przemyślu, wypiliśmy doskonałe piwko na Starym Mieście we Lwowie, przypomnieliśmy sobie jak wyglądały saturatory,zjedliśmy pyszne bliny, a na lwowskiej starówce spotkaliśmy tajemniczego gościa :) A, że krótko ? Kiedyś wrócimy na Ukrainę na dłużej. Czekają jeszcze Kijów, okolice Lwowa, Krym … Tym razem do dyspozycji mieliśmy tylko przedłużony weekend …

Ukraina na weekend

Kochamy polskie pociągi … W zimie jest w nich lodowato, latem gorąco. Ogrzewanie działa tylko w 2 pozycjach. Włączone na maksa – wówczas temperatura w przedziale osiąga 40 stopni i więcej lub wyłączone gdy nad ranem zaczynamy szczękać zębami z zimna. Do tego są powolne, brudne, zazwyczaj spóźnione już od następnej stacji po wyjeździe. Ale są … I sami, dobrowolnie, za własne pieniądze zgodziliśmy się spędzić w nich w ciągu najbliższego weekendu ponad 40 godzin. Zachciało nam się zobaczyć Lwów …:)

starowka lwowska

Połączenie jest prawie świetne. Wystarczy dojechać z Koszalina do Białogardu, następnie po zmianie pociągów z Białogardu do Stargardu i dalej już z górki. 18 godzin w bezpośrednim pociągu do Przemyśla (autokarem dojechalibyśmy w tym czasie daleko poza Londyn). Piwko i spacer po mieście. Bus do granicy. Spacerek przez ziemię niczyją do ukraińskiego autokaru, w którym odległości między siedzeniami przygotowane są dla 7 krasnoludków, a zasiąść musi 30 kilka „człowieków”, z czego większość słusznego wzrostu. I już prawie, prawie … Po dobrze ponad dobie dajemy się porwać napotkanej na ulicy babci, która prowadzi nas do swojej „kwartiry”. Pokój okazuje się bardzo sympatyczny i położony blisko centrum, więc zrzucamy rzeczy i idziemy na miasto:)

 

Przedreptać Lwów

Lwów jest piękny. Pełen zabytkowych kamienic, cerkwi i kościołów. Wąskich, brukowanych uliczek i tętniących życiem, rozświetlonych placów. Malowniczych fontann i tworzących niesamowity klimat miasta starych tramwajów, które powodują, że czujemy się momentami jakbyśmy cofnęli się kilkadziesiąt lat wstecz. Wrażenie to narasta po wejściu w uliczki Starego Miasta. Wygląda tu  jakby wojna skończyła się tu zaledwie tydzień temu. Stosy kamieni i kostki brukowej na środku rozkopanych ulic. Błoto, piach i drewniane kładki prowadzące przez co większe kałuże. Ale to nie wojna. To zbliżające się Euro 2012. Władze postanowiły chyba zburzyć Lwów i wybudować go od nowa. Jak skończą lub jeśli skończą będzie zapewne pięknie. Na razie jest plac budowy, mogący z powodzeniem służyć za scenografię filmów wojennych.

do centrum

Temperatura w cieniu osiąga 30-33 stopnie, a z nieba leje się żar. Siadamy w jednej z licznych knajpek i zamawiamy mocno schłodzone i śmiesznie tanie piwo. Wszystkie ceny są tu dla nas bardzo przystępne. Szczególnie ceny alkoholi i papierosów powodują, że dziesiątki „mrówek” krąży przez cały dzień w poprzek granicy polsko – ukraińskiej donosząc na polską stronę kolejne butelki ukraińskiej wódki i kolejne sztangi tanich papierosów. Nie tylko nam jest gorąco. Po chwili do baru wchodzą 2 milicjanci. O coś będzie się działo, podnosimy zmęczone upałem głowy w poszukiwaniu źródła wizyty smutnych panów. Źródło okazuje się być bardziej prozaiczne. Bar jest doskonale położony i zacieniony, więc panowie przyszli tu po prostu odpocząć od trudów służby. Otwierają podobnie jak my zimne piwa i oddają się rozmowie …

 

Lwów – starówka

Na jednej z lwowskich ulic zamieszanie i zbiegowisko. Dzika świnia … No może niekoniecznie taka dzika. Ma obróżkę i leniwie przechadza się wśród zaciekawionych przechodniów. Nie jest specjalnie zdziwiona, ani zdenerwowana zainteresowaniem ludzi. Wygląda jak by to była jej ulica i spacerowała tu codziennie… W sumie właściciel mógłby zainwestować w smycz i kaganiec, myślę zastanawiając się jak blisko mogę podejść z aparatem. Dobrze, że nikt jeszcze nie wpadł na pomysł oferowania zdjęcia ze świnią – kontynuuje rozważania rozglądając się za właścicielem stworzenia. Nikt w okolicy nie przyznaje się do stwora więc na wszelki wypadek nadal pozostając w bezpiecznej, mam nadzieję, odległości .

Znajdujemy kolejny saturator i przypomina nam się młodość :) Czy ktoś jeszcze pamięta zimną  wodę sodową podawaną w szklankach z grubego szkła razem z wściekle czerwonym sokiem ? Pycha …:)

Saturator

Po zmroku robi się zdecydowanie chłodniej i przyjemniej do zwiedzania. Robimy kolejną trasę po rozświetlonym teraz centrum Lwowa. Plac Mickiewicza z pomnikiem naszego wieszcza, plac Soborny, Halicki. Rynek, kościół Bernardynów, ratusz, katedra ormiańska i na koniec prospekt Swobody. Na dziś starczy. Czas poszukać ukraińskich blinów i miejsca na kolację..

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Ukraina i Lwów – informacje praktyczne:

DOJAZD DO LWOWA – autokar i pociąg:

W przypadku podróży na weekend warto rozważyć bilet weekendowy oferowany przez PKP. Co prawda cena nie jest już tak atrakcyjna jak kilka lat temu, szczególnie w porównaniu z tanimi liniami lotniczymi natomiast nadal jest to opcja warta rozważenia – szczególnie dla mieszkańców północnej Polski. Pociągiem dojeżdżamy do Przemyśla, skąd do granicy w Medyce za kilka złotych można dojechać busem startującym z okolic dworca kolejowego. Granicę przekraczamy pieszo – unikając częstych kolejek , w których stoją autokary i samochody osobowe, a po ukraińskiej stronie łapiemy autokar – marszrutkę do samego Lwowa.

Inną opcją jest autokar z Przemyśla do Lwowa – opcja droższa i narażona na dłuższy postój na granicy.

Alternatywą dla pociągu w dotarciu do Przemyśla mogą być przewoźnicy autokarowi. Od momentu wejścia na polski rynek Polskiego Busa coraz więcej przewoźników obniża ceny biletów sprzedając je w promocji za symboliczną złotówkę.

Tanio do Przemyśla dojedziemy m.in. firmą albatrosbus.pl oferującą w promocji bilety z Warszawy i Wrocławia za złotówkę. Normalne ceny – poza promocją zaczynają się natomiast od 59 zł w jedną stronę za trasę Warszawa – Przemyśl – zobacz ceny połączeń albatrosbus.pl

Do Rzeszowa tanio dojedziemy przewoźnikiem polskibus.com – z Warszawy, Poznania czy Gdańska – ceny również od 1 zł – zobacz ceny polskibus.com

Trasy z Warszawy do Przemyśla obsługują również autokary PKS-u Ceny od 30 zł za osobę w jedną stronę – zobacz ceny biletów PKS

 

Samolotem do Lwowa

Do Lwowa można również dolecieć samolotem. Ceny w ostatnich latach znacząco spadły jednak nadal nie ma dużego wyboru – z Polski latają w tej chwili tylko regularni przewoźnicy: polski LOT i Ukraine International. Ceny zaczynają się od ok 400 zł za lot z Warszawy z przesiadką w … Kijowie i od 700-1000 zł za bezpośredni lot z Warszawy lub przez Warszawę z wylotami z lotnisk lokalnych jak Gdańsk, Poznań czy Szczecin. Warto przyglądać się promocjom LOT-u, szczególnie „szalonej środzie” podczas której ceny mogą być nawet 50% tańsze.

 

NOCLEGI W LWOWIE:

Do Lwowa spokojnie nawet w sezonie można jechać w ciemno pod warunkiem, że szukamy taniego noclegu. Już w okolicy dworca kolejowego spotkamy zarówno naganiaczy jak i właścicieli oferujących tanie kwatery blisko centrum miasta. Ceny od ok 30 zł za os.

We Lwowie i okolicach nie brak też tanich hoteli i pensjonatów. W hostelu Kurmanovis za ekonomiczny pokój przed sezonem zapłacimy od 29 zł za noc !!! W lepszych hotelach w okolicy centrum zapłacimy za pokój 2 os w granicach 60-90 zł, natomiast na szukających dobrego standardu czekają liczne hotele 3-5 * w cenach od 150-200 zł za noc np. hotel Sonata, Nton lub Comfort hotel oraz liczne obiekty i hotele SPA. hoteli najlepiej szukać w serwisie booking.com