Nie każdy statyw fotograficzny sprawdzi się w podróży. Te tańsze są często tak delikatne, że bałbym się na nich postawić większy aparat kompaktowy, nie mówiąc o lustrzankach. Te większe są zbyt duże i ciężkie, żeby zabrać je do plecaka. Profesjonalne statywy są i ciężkie, i drogie. Po kilku latach poszukiwań znalazłem wreszcie ideał …
Lekki statyw fotograficzny
Kiedy zaczynałem się bawić lustrzanką myślałem, że najważniejszym dodatkiem do aparatu jest dobry obiektyw, różniaste filtry czy znajomość photoshopa … Dziś na pierwszym miejscu postawiłbym statyw.
Problem w tym, że podróżując z plecakiem i nosząc cały dobytek na grzbiecie liczy się dla mnie każdy gram bagażu. Dziwnym bowiem trafem mój plecak ma niezwykłą tendencję i z każdym kilometrem robi się coraz cięższy. Po pierwszych 5 km marszu zaczyna ważyć 2 razy tyle. Po 10 km czuję, że mam na sobie przynajmniej 15 kilo bagażu, mimo, że jego waga zaraz po spakowaniu ledwie przekroczyła magiczną cyfrę 5. Natomiast po 15 km wędrówki mam już wrażenie, że na plecach niosę już cały dobytek ludzkości i zaczynam rozumieć jak czuję się wielbłąd na pustyni lub juczny osioł.
>> zobacz też: Jaki obiektyw wybrać do lustrzanki na wakacje – test w podróży
Małe mikro statywy słabo sprawdzają się we współpracy z lustrzankami. Te giętkie, co to niby można je na drzewie zawiesić również nie spełniają swojej roli. Tyle czasu poświęcałem zawsze na to, żeby połączyć je z aparatem, a potem wypoziomować, że jak udało mi się to w końcu osiągnąć to już nie chciało mi się robić zdjęcia, zmieniło się światło lub zaczął padać deszcz. Mój chiński statyw domowy świetnie sprawdzał się w swoim pierwotnym środowisku. Do plecaka mieścił się z trudem. Na profesjonalne, piękne i lekkie statywy z kosmicznych stopów zwyczajnie szkoda mi było kasy.
Gdy już straciłem nadzieję znalazłem jego. I zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Maltretuję go już bez taryfy ulgowej kolejną podróż i przyszedł wreszcie czas na podsumowanie i opinie.
Slik Compact II – budowa
Zwarta, solidna, ale i kompaktowa. Od samego początku budzi zaufanie i powoduje, że nie boję się umieścić na statywie nawet Nikona D5100 z nie należącym do małych obiektywem Sigmy 18-200 DC HSM. Nawet przy maksymalnie wysuniętym obiektywie statyw stoi pewnie i stabilnie.
Statyw można obracać w 2 płaszczyznach: góra – dół i lewo – prawo. Nie ma możliwości obrotu głowicą na boki tak, aby ustawić aparat w pozycji pionowej.
Obawiałem się trochę braku szybko złączki przy głowicy statywu, jak się okazało zupełnie niesłusznie. Gwint śruby wystaje na tyle dużo, że „nałożenie” aparatu na śrubę i dokręcenie jej nakrętką znajdującą się poniżej zajmuje kilka sekund.
Przy głowicy umieszczona jest również poziomica, która ułatwia równe ustawienie aparatu na statywie.
Połączenia nóg statywu z głowicą wykonane jest solidnie za pomocą grubego plastiku i metalowych śrub. Zresztą wszystko w statywie sprawia wrażenie solidnego co wróży długie i bezproblemowe użytkowanie. Przekłada się to niestety na nieco wyższą wagę niż produkty konkurencji.
Statyw na wakacje
Slik Compact II waży nieco ponad 500 gram (według dostępnych danych 570 g). To więcej niż statywy konkurencji o podobnej wielkości. W tym przypadku jestem jednak w stanie zaakceptować te 100-200 gram więcej. Oglądając statywy m.in. Hamy miałem wrażenie, że rozpadną mi się w ręku. W żaden sposób nie powierzyłbym im jakiejkolwiek lustrzanki, nawet z najlżejszym obiektywem.
Statyw ma po złożeniu ma ok 36 cm wysokości. To minimalnie więcej niż 1,5 litrowa butelka wody. Bez problemu mieści się nawet w bagażu podręcznym, ładnie zapakowana w dołączony do zestawu pokrowiec.
Po całkowitym rozłożeniu aparat można ustawić na wysokości minimalnie powyżej 1 metra – nieco wyżej jeśli potraktować statyw jak monopod. To w zupełności starczy do w miarę wygodnego korzystania w większości sytuacji napotkanych podczas podróży. Oczywiście aby skadrować zdjęcie trzeba będzie się czasem solidnie schylić lub nawet – o zgrozo – przyklęknąć, pamiętajmy jednak, że mówimy o statywie, który ma zmieścić się do plecaka. To moim zdaniem również optymalna wysokość jeśli bez zastosowania lekkich stopów metali, a tym samy podwyższania ceny statywu chcemy zagwarantować sobie stabilność zestawu statyw – aparat i bezpieczeństwo naszej lustrzanki.
Co z tego, że są statywy, które przy niższej wadze mają wysokość na poziomie 140 cm. Wszystkim, którzy podczas nawet umiarkowanego wiatru zdecydują się rozłożyć swój sprzęt fotograficzny na górskim zboczu gratuluję odwagi. Mój aparat, na 3 porównywanych w sklepie statywach, nawet w sterylnych warunkach sklepu „nie dla idiotów” chwiał się i bujał niebezpiecznie na wszystkie strony …
Statyw do lustrzanki ?
Podczas użytkowania podczas kilku ostatnich podróży statyw Slik Compact II sprawował się bez najmniejszych zarzutów. Używany był zarówno z niewielkim kompaktem jak i Nikonem D40 z obiektywem 18-105 VR, a następnie z Nikorem D5100 i obiektywami Sigma 18-200 DC HSM, Nikkor 16-85 i Nikkor 35 mm. We wszystkich konfiguracjach zapewniał wystarczającą stabilność. Na tyle, bym nie bał się zostawić na nim aparatu z samowyzwalaczem przy wykonywaniu „sweet foci” nawet przy solidnym wietrze.
Nogi statywu składają się z 3 sekcji, które blokuje się solidnymi zatrzaskami. Co ważne, nawet przy całkowitym otwarciu całość jest stabilna i stanowi jedną całość. Żadna z sekcji nie wygina się w żadną ze stron, co jest ewenementem wśród podobnych statywów tej klasy, które miałem okazję oglądać. W tym przedziale cenowym żaden !!! statyw nie zachowywał się nawet w połowie tak dobrze jak Slik – poza statywami 2 x cięższymi, ale to już inna kategoria.
Slick Compact – cena
Jeśli jest tak dobrze to radość pewnie skończy się gdy przejdziemy do ceny. Faktycznie w sieciowych media marketach statyw Slik Compact II był ponad 2 razy droższy od konkurencji i kosztował ok 180 zł. To co prawda i tak przyzwoita cena jak na wykonanie statywu i funkcjonalność. Natomiast wystarczy się trochę rozejrzeć po alternatywnych sklepach fotograficznych i internecie by znaleźć bardzo atrakcyjne promocje. Ja za swój zapłaciłem 79 zł i uważam, że były to najlepiej wydane 80 złotych :)
W tym przedziale cenowym Slik Compact II nie ma konkurencji. Nie ma bowiem lepszej propozycji solidnego, lekkiego, ale i stabilnego statywu idealnego do wykorzystania na wakacje i w podróży w tak atrakcyjnej cenie.
Mój Slik od momentu zakupu wędruje ze mną praktycznie zawsze. Nawet gdy jadę tylko z bagażem podręcznym. Dość już bowiem miałem szukania murków, śmietników czy stojących samochodów, które imitowały statyw zawsze gdy chciałem zrobić nocne zdjęcie lub skorzystać z długich czasów naświetleń. Teraz po prostu sięgam po statyw. Po najlepszy statyw…
4 błędy w tekście (użyłem Ctrl+F) przy szukaniu wyrazu nieprawidłowego „Slick”.
Powinno być SLIK (bez „C”). Tekst świetny, dzięki czemu na statyw mam oko ;)
Bardzo dobry wpis. Szukam dokładnie takiego statywu!
Powiedz proszę czy jest możliwość zmiany głowicy w tym statywie? mam małą głowicę kulową (też od SLIKa) i myślę że do mojego GM1 lepiej by się sprawdziła.
Chyba że możecie polecić stosunkowo niedrogie i kompaktowe nogi statywu bez głowicy?
Pozdrawiam.
Warto także wspomnieć, że te statywy wykonane z tworzywa należy omijać – takie bardzo szybko się rozpadają http://www.open-youweb.com/tani-statyw-do-aparatu-fotograficznego-i-kamery-opinia/ przez co nie warto ich kupować bo po prostu się nie opłaca. Najlepiej wybrać właśnie coś lepszego i sprawdzonego, trochę dołożyć ale mieć dobry na lata.
A czasami może być i tanio, i dobrze ;-) Mój Slick właśnie kończy kolejną, tym razem 6 miesięczną podróż w jak najlepszej kondycji ;-)
Dobry, tekst. Nie znałem opisywanego w nim statywu. Sam miałem podobną potrzebę i kupiłem nieco przypadkiem „Velbon ultra luxi SF”. Stał sobie w MM i od razu mi się spodobał. Jest co prawda cięższy od opisywanego, ale daje wysokość 122cm, po złożeniu ma 32cm i waży 940g
Fajną cechą jest to, że nóżki blokowane są na skręcenie. Zamiast odpinać trzy lub cztery klamry wystarczy przekręcić nogę o 90″ i można ją wyciągnąć i złożyć. To sprawia, że statyw gotowy jest do pracy w 15 sekund po wyciągnięciu z plecaka.
Do tego spokojnie miałem na nim zamontowanego Nikkona D300 + Sigmę 150-500
Nie jest to pewnie szczyt stabilności, ale na pewno wystarczy żeby zrobić panoramę, czy HDRa w czasie pieszej wycieczki. Dół centralnej kolumny zakończony jest plastikową zakrętką. Jaki kiedyś znajdę czas (i nieco zaparcia), to zamontuję w niej haczyk, żeby można było obciążyć statyw plecakiem.
Nie wiem, czy można go jeszcze kupić, ale jak ktoś szuka małego lekkiego plecaka, to polecam poszukać – dla mnie się sprawdził.
Dzięki za info, bo wysokości czasem mi brakuje ;-( Ale za to mój statywik jeździ ze mną od 3 miesięcy po świecie idealnie mieszcząc się na szerokość w plecaku więc wybaczam mu to, że czasami muszę zgiąć przed nim kark ;-)