Sidi Bou Said – miasteczko, w którym z łatwością przeniesiemy się wspomnieniami na greckie wyspy. Białe ściany, błękitne okiennice i drzwi, fantazyjne kraty w oknach nadają temu miejscu nieodpartego uroku i kojarzą się bardziej z Santorini niż z Tunezją. Wycieczka do Sidi Bou Said jest w ofercie rezydentów i miejscowych biur podróży natomiast łatwo zorganizować ją samemu
Wycieczka do Sidi Bou Said z Tunisu
Najłatwiej dostać się tu z Tunisu, kursującą co kilkanaście minut kolejką „TGM”. Bilet kosztuje ok. 2 dinarów w dwie strony, a po drodze można zatrzymać się jeszcze w Kartaginie.
Wycieczka do Sidi Bou Said z Hammametu
Z Hammametu najłatwiej podjechać taksówką pod „luaże” do Tunisu – koniecznie należy zaznaczyć kierowcy dokąd dalej chcemy jechać gdyż busy jadące na północ zatrzymują się zazwyczaj w innym miejscu niż te jadące na południe. „Luażem” szybko dojedziemy do stolicy Tunezji – ok. godziny jazdy + ewentualne oczekiwanie na zapełnienie busa. Tam, zaraz po wyjściu z dworca wystarczy machnąć ręką na jakąkolwiek taksówkę. Jak tylko będzie wolna zatrzyma się choćby na środku drogi :). Jeszcze tylko trzeba zmusić kierowcę do odpalenia taksometru i w drogę do kolejki „TGM” (czyt. Te-że-em). Kurs taki wg taksometru kosztował ok. 1,5 dinara. W drodze powrotnej dopiero zamarkowaniu wysiadania z taksówki skłoniło kierowcę do wyrażenia zgody na 2 dinary za kurs.
Wycieczka do Sidi Bou Said z Sousse
Z Sousse robi się już z tego dłuższa wyprawa. Należy złapać bezpośredniego „luaża” do Sousse lub sprawdzić autobus. O 07:08 jedzie też bezpośredni pociąg, który w Tunisie jest o 09:15. Powrót pociągiem można zaplanować na 18:45 (w Sousse o 20:48) lub jak za bardzo zapatrzymy się na krajobrazy w Sidi Bou Said to następny pociąg mamy o 20:50 (Sousse – 22:40). Oczywiście wcześniej trzeba koniecznie potwierdzić godziny na dworcu – powyższe pochodzą z wiosny 2009 roku i pamiętać, że pociąg dojeżdża tylko do stacji Tunis Ville, z której trzeba się będzie dostać do kolejki „TGM” np. taksówką.
Tunezja – Sidi Bou Said
A tak wygląda tytułowe miasteczko. Prawda, że bliżej mu do greckich wysp niż arabskiego targowiska ?
Zdecydowanie warto było poświęcić cały dzień na spacery po wąskich uliczkach i podziwianiu widoków rozciągających się z najwyższego punktu w mieście …
Zostaw komentarz