Jeśli o Almunecar można powiedzieć spokojne, to Calahonda wiosną wygląda jak wymarła.
Calahonda
W zatoce przy skale na bojach podskakuje kilkanaście niewielkich łódeczek. Na plaży obok tyle samo plażowiczów. To i tak sporo, bo przed cypelkiem, w trakcie ok. pół godzinnej wędrówki minęły nas 2 samochody, ze 4 osoby i tyle samo leżało gdzieś wciśniętych między kamienie na plaży.
W wiosce są jeszcze 3 niewielkie markety, kilka restauracji oraz mnóstwo mieszkań i domów do sprzedaży. Wiele z nich wygląda na zbudowane raptem kilka lat temu. Najlepszą miejscówką są uliczki w okolicach portu, wzdłuż których biało-niebieskie domki ciągną się w równych rządkach po samo morze.
Tak to można mieszkać …
I tylko plaża, jak większość w okolicy zdecydowanie nie zachwyca. Ciemny, gruboziarnisty piach zmieszany z kamieniami. No i widok… Z jednej strony na pasmo gór Sierra Nevada ale z drugiej strony na ciągnące się po horyzont szklarnie.
Jak ktoś pragnie oderwać się całkowicie od ludzi to Calahonda będzie dobrym wyborem. Nie tylko na wakacje.
Położenie:
Calahonda znajduje się kilka kilometrów za Motrilem w kierunku Almerii.
(przez miasto biegnie stara droga do Almerii, także mimo pustek nad samym morzem i na osiedlach przylegających na drodze ruch był dość spory)
Zostaw komentarz