Kicz, tłum, chińskie pamiątki i gołe cycki (*). Sozopol to podobno jedno z najładniejszych miast na bułgarskim wybrzeżu i miejsce, które bezwzględnie trzeba odwiedzić podczas pobytu w Bułgarii. Czy aby na pewno ? Czy wycieczka do Sozopola warta jest zachodu ?
Wycieczka do Sozopola
Sozopol ma dwie twarze. Aby zobaczyć tę pierwszą wystarczy przejść się główną promenadą. Pełną
ludzi i byle jakich lokali gastronomicznych serwujących frytki z rybą, kotlet z frytkami albo same frytki. Przy odrobinie samozaparcia można co prawda trafić czasem na sałatkę szopską lub inne specjały kuchni bułgarskiej, jednak większym zainteresowaniem turystów cieszą się garkuchnie, w których za kilkanaście złotych zjeść można trzydaniowe zestawy dnia. Plusem tych barów jest względna cisza. Co prawda też gra muzyka. Ale gra, a nie dudni jak w lokalach przy deptaku. No i repertuar muzyczny też jakby nieco bardziej strawny, w przeciwieństwie do dań, które wciąż niespecjalnie zachęcają do konsumpcji.
Bułgaria ceny – ile pieniędzy zabrać na wyjazd do Bułgarii
A na plaży ciągnącej się wzdłuż promenady tłum. Nie mniejszy niż w kultowych, bułgarskich kurortach: Primorsku, Złotych Piaskach czy Słonecznym Brzegu. Ustawione w równych rządkach parasolki sięgają po horyzont i zajmują niemal każdą wolną przestrzeń. Na każdym kroku kicz, chińskie pamiątki i gołe cycki dumnie wystawione na działanie słońca i ciekawskich spojrzeń współwięźniów złapanych na legendę Sozopola. Przecież miało być pięknie i wyjątkowo …
Druga twarz Sozopola
Na szczęście Sozopol ma też drugą twarz.
Wystarczy zanurzyć się głębiej w zaułki starego miasta by znaleźć niewielkie, klimatyczne restauracyjki. Pomiędzy starymi, drewnianymi domami wciąż suszy się pranie, a przy brukowanych uliczkach bułgarskie babcie sprzedają przetwory, miód i owoce leśne. I co z tego, że najprawdopodobniej wcale nie zebrane osobiście tylko kupione na pobliskim targu i sprzedawane dwa razy drożej. Za to konsumowane na ławeczce, z widokiem na pozostałości sozopolskiej twierdzy górującej nad błękitnymi wodami Morza Czarnego, smakują zdecydowanie lepiej ;-)
(*) A jeśli szanowny czytelniku zajrzałeś tu tylko po to, żeby zobaczyć gołe cycki z Sozopola to niestety muszę cię rozczarować. Zdjęcia mam, ale nie pokażę ;-) Sam musisz pojechać, chociaż uprzedzam, że widok damskich piersi w restauracji wcale nie musi być specjalnie apetyczny …
Każdy widzi to co chce zobaczyć. :)) Sozopol bardzo mi się podobał, a kicz można znaleźć wszędzie tam, gdzie są turyści. A kicz jest formą gustu klienta, a przecież o gustach się nie dyskutuje.
Dwie twarze Sozopola? Główną z nich na pewno nie są cycki i kicz jak przekonuje autor. … Sozopol – jedno z najstarszych europejskich miast (!) jest najlepszym miastem do spędzenia czasu nad bułgraskim morzem. Jak ktoś szuka cycków to i tak je znajdzie, czy w Sozopolu, czy w każdym innym miejscu na świecie.
To prawda, Sozopol odpycha kiczem, a później zachwyca klimatem drewianych domków i wąskich uliczek Nie zapomnę nigdy pysznej kolacji przy rakiji widokiem na Morze Czarne :)
Mnie jakoś damskie cycki nie pociągają, ale knajpki z widokiem na morze to już co innego ;)