Kuchnia jordańska to tylko jeden z powodów, dla których zdecydowaliśmy się po raz kolejny pojechać na Bliski Wschód ale na pewno bardzo istotny. Jedzenie w Jordanii stanowi bowiem dla nas niezmiennie olbrzymią radość, a wiele odkrytych 11 lat temu po raz pierwszy smaków, na stałe weszło do naszego polskiego menu. Czego warto spróbować podczas pobytu w Jordanii?
Jedzenie w Jordanii
Kuchnia jordańska to miks bliskowschodnich smaków. Gdy zamówicie jedzenie w typowo lokalnej knajpce – takiej bez menu po angielsku – na początek podadzą zapewne kilka miseczek z przekąskami czyli mezze. W środku będzie zapewne hummus i mutabal, może być też jogurt i sałatka lub pikle. No i oczywiście arabski chleb pita, bez którego nie może się obejść żaden posiłek w Jordanii.
Druga cześć obiadu to na przykład miks mięsiw z grilla – szaszłyki, grillowany kurczak i kebab z baraniny. Do tego mocna, aromatyczna i diabelnie słodka herbata – często z miętą lub kardamonem. Po takiej uczcie ciężko o własnych siłach odejść od stołu. W restauracjach w miejscach turystycznych oczywiście można samodzielnie zamawiać poszczególne dania z karty. Na co warto zwrócić szczególną uwagę?
Kuchnia jordańska – czego warto spróbować?
Koniecznie past. Hummus czyli pasta z ciecierzycy coraz częściej pojawia się i w polskich sklepach natomiast ten jordański jest zdecydowanie smaczniejszy. Mutabal – pasta z bakłażana, najlepsza jest ta zrobiona z wcześniej grillowanych bakłażanów. Inna wariacja na bazie bakłażanów ale z dodatkiem sezamu i czosnku to Baba Ghanush. Ful czyli pasta z bobu – bardziej kojarzy się co prawda z kuchnią egipską (chociaż najlepszy do tej pory ful jedliśmy w Syrii) lecz danie popularne jest na całym Bliskim Wschodzie. Jako przekąski lub dodatek do posiłku są też arabskie sałatki: tabulleh na bazie pietruszki czy fatush z chrupiącą posypką.
Zachwyceni kuchnią jordańską będą mięsożercy. Grillowana baranina podawana w różnych postaciach (jako kawałki mięsa do obgryzania, szaszłyk czy grillowane kotleciki – kofta) jest wyśmienita.
Ale warto spróbować również wegetariańskich falafli – smażonych kotlecików z ciecierzycy. Najlepiej nie w restauracji tylko w jednej z typowych bud, w których falafle smażone są na bieżąco i kupowane w dużych ilościach przez miejscowych. Za 20 kulek trzeba zapłacić w takim miejscu ok. 3 zł
Na szybki lunch doskonale nada się też arabska odmiana pizzy zapiekana z zatarem czyli miksem składającym się głównie z tymianku i sezamu. Zatar (można go wymieszać w miseczce z oliwą i wyjadać kawałkami chlebka pita) to też jedna z tych rzeczy, która warto zabrać do domu.
Jordańskie jedzenie – słodkości
Po obiedzie koniecznie trzeba spróbować miejscowych słodkości z dużą ilością pistacji i miodu z baklawą na czele. Ale baklawa to nie wszystko. Świetny jest też kolejny z jordańskich przysmaków, który nazywa się kanafeh. To w olbrzymim skrócie smażony ser z dużą ilością miodu z dodatkiem pokruszonych pistacji. I jak wszystkie słodycze na Bliskim Wschodzie niesamowicie słodki.
Ile trzeba zapłacić za te przysmaki?
Niestety sklepy ze słodyczami – szczególnie w miejscach turystycznych – to miejsca, w których coraz trudniej jest nie przepłacić. Sprzedawcy z uśmiechem częstują swoimi wyrobami, a później „zaokrąglają” – czasami znacznie – rachunek. Kupując więcej warto dokładnie wypytać o ceny lub wybrać się do bardziej lokalnego sklepu (najlepiej z miejscowym). Po pierwsze ceny są tam wówczas często wywieszone chociaż zazwyczaj tylko po arabsku (nauczenie się podstawowych cyfr nie stanowi dużego wyzwania, a znacząco pomaga w zakupach), po drugie sprzedawcy są często tak zdziwieni pojawieniem się turysty, że zwyczajnie zapominają „zaokrąglić” rachunek. Ceny w takich miejscach to średnio ok. 4,5 JOD za kg, za kilka kawałków nie powinniście wówczas zapłacić więcej niż 1 JOD.
Wyjątkowo smaczne są też w Jordanii daktyle, w Polsce trudno będzie kupić aż tak słodkie, a jeśli już się gdzieś trafią, to mogą być nawet 2-3 razy droższe.
Kawa czy herbata?
W Jordanii doskonałe są też kawa – mocna i pachnąca, z dodawanym w dużej ilości kardamonem. I herbata. Może być czarna, mocna z kardamonem ale też delikatnie miętowa lub przepyszna, podawana zazwyczaj poza najbardziej turystycznymi miejscami herbata z szałwią.
Ceny w Jordanii w restauracjach
Za jedzenie w Jordanii płaciliśmy od 7-8 JOD – za doskonały obiad z mezze i grillowanym miksem dla 2 osób w lokalnej knajpce niedaleko lotniska. 1-1,5 JOD kosztują zazwyczaj pojedyncze przystawki jak humus. Za dania obiadowe w restauracjach trzeba zapłacić 6-10 JOD- więcej o cenach w Jordanii.
Sprawdzone restauracje
W pobliżu lotniska w Ammanie – po wyjechaniu na główną drogę i skręceniu w lewo w kierunku Aqaby po jakiś 2-3 km po prawej stronie jest zielona stacja benzynowa i doskonała (i niedroga) lokalna knajpka.
W Aqabie od kilkunastu lat jadamy – z olbrzymią zresztą przyjemnością – w restauracji Al Shami. W restauracji Hashem Sons nie jest już ani tak tanio, ani tak smacznie jak dawniej. Za to doskonały ful jedliśmy (dzięki podpowiedziom znajomego Jordańczyka) w restauracji Arabic Moon w Aqabie. W części hotelowej Aqaby jest doskonała knajpka Baba Zatar – serwująca „jordańską pizzę”.
To oczywiście tylko kilka przykładowych lokali. Więcej polecanych restauracji w Jordanii znajdziecie w przewodnikach czy w serwisie Trip Advisor.
Natomiast najlepiej od czasu do czasu odłożyć smartfony, rozejrzeć się dokoła i przyjrzeć gdzie jedzą miejscowi. Albo podpytać samych Jordańczyków. Każdy chętnie podzieli się dobrą radą, gdzie zjeść dobrze i zazwyczaj niedrogo.
Byłam 2lata temu i teraz zabueram dzieci…trochę się boję jak i co tam pojedzą..a ja juz nie mogę się doczekac?
Zawsze podczas każdej podróży staramy się kosztować lokalnych potraw i sprawia nam to ogromną frajdę :) Świat jest tak różny a tak piękny :)
wszystko wygląda tak pysznie :) mniam
Jordania już od dawna jest na mojej liście marzeń podróżniczych i myślę, że prócz pięknych widoków byłaby też ucztą dla podniebienia. Pozdrawiam.
Trochę narobiliście nam smaka :) co najbardziej polecacie zjeść?