Jeśli rano, przeglądając kieszenie w spodniach mówisz: kochanie, wydaliśmy wszystkie pieniądze, a potem idziesz umyć zęby trzymając w ręku nożyczki to znaczy, że impreza była dobra. Tak wygląda Nowy Rok w Bangkoku !

Tajski Nowy Rok w Bangkoku

– Ciekawe skąd będziemy wiedzieli, która to nasza uliczka – zastanawialiśmy się jadąc rozklekotanym autobusem linii nr 3, do którego wsadziła nas sympatyczna Tajka. Autobusem chyba darmowym bo mimo kilkukrotnych prób nikt nie chciał od nas pieniędzy.

Nowy rok w Bangkoku

Największa dyskoteka na świecie

– Zorientujemy się. Khao San Road to najbardziej zatłoczona uliczka, w dodatku pełna turystów – uspokajała Anka
– Aż tak zatłoczona – jęknąłem widząc, że drogę tarasuje nam wielokolorowy tłum, z głośników wyje muza, a przez otwarte na przystanku drzwi wlatuje do środka kilka wiader wody.
– Przecież trwają obchody tajskiego nowego roku !
Zdążyliśmy tylko zapakować paszporty i sprzęt fotograficzny do wodoodpornych worków i ruszyliśmy w rozbawiony tłum szukać naszego hotelu.

 

Nowy Rok w Tajlandii

Nowy Rok w Tajlandii jak lany poniedziałek

Sylwester w Bangkoku w kwietniu

I jak przez ten tłum przedostać się do hotelu nie mocząc przy okazji chociaż paszportów ;-)

 

 

Hotel w cichej okolicy

Godzinę i kilka litrów wody później znaleźliśmy. Nasz spokojny hotel, położony wg opisu w cichej okolicy, okazał się znajdować w centrum wydarzeń. Na dole ustawione były olbrzymie kolumny, pod którymi na stołach gibały się rytmicznie młode Tajki, a ulicą maszerowały dziesiątki imprezowiczów.

– Chyba sobie dziś nie pośpimy – mruknąłem pod nosem.
Wzięliśmy więc wodoodporne worki i ruszyliśmy świętować tajski Nowy Rok. Po polskim i chińskim to już nasz trzeci nowy rok w ciągu ostatnich 4 miesięcy ;-)

 

Lany poniedziałek po tajsku

Na ulicach zalegały tony błota, a co drugi z przechodniów trzymał w ręku miskę z surowym ciastem, którym smarował wszystkich dookoła lub wielkiego, plastikowego „shotguna”. W dwie minuty po wyjściu znowu byliśmy cali mokrzy i wymazani. To na szczęście. – Happy New Year ! – śmialiśmy się więc wraz z miejscowymi.

Nowy Rok Tajlandia

 

– Tajlandia to zajebisty kraj – krzyczał do telefonu polski turysta z wyrazem niebiańskiego szczęścia na twarzy spowodowanym po części imprezą, a po części  nadmiarem alkoholu. Turystów tu zresztą zatrzęsienie. Większość z nich też biegała z wielkimi pistoletami na wodę ciesząc się jak dzieciaki z dnia wolnego od szkoły. Wiek nie grał tu żadnej roli. Mijaliśmy studenciaków napełniających broń w ustawionych przy ulicach baniakach z wodą, całe rodziny i tańczących w rytm transowej muzyki emerytów.

 

 

Na szczęście nie widać było aż takiej chamówy widocznej często podczas polskiego lanego poniedziałku. Niewiele osób chodziło co prawda w suchych ciuchach ale największe bitwy odbywały się pomiędzy uzbrojonymi przeciwnikami. „Pacyfiści” tacy jak my obrywali zazwyczaj z umiarem. Dwa strzały i uśmiech. I tak co 30 sekund ;-)

Lany poniedziałek w Tajlandii

 

 

Nowy Rok w Tajlandii – dzień po …

Nie wiem o której wróciliśmy. Tłum na ulicach na pewno zrobił się rzadszy, a muzyka zdecydowanie spokojniejsza.

Tajski Nowy Rok

 

– Kochanie, chyba wydaliśmy wczoraj wszystkie nasze pieniądze (*) – stwierdziłem z samego rana przeglądając kieszenie, z których wypadły ostatnie 2 bahty po czym wyciągnąłem z kosmetyczki nożyczki i poszedłem do łazienki myć zęby.

Do siebie doszedłem szybko, gdy tylko zaraz po wyjściu z hotelu oberwałem w twarz długim strumieniem lodowatej (**) wody. Deja vu ? Nie. Po prostu kolejny dzień obchodów tajskiego Nowego Roku (***). Zanim znaleźliśmy knajpkę, w której serwowali późne śniadanie znowu byliśmy cali mokrzy …

Bangkok - Nowy Rok
(*) całe szczęście, że Tajlandia jest tania i dzień wcześniej zapakowałem do foliowego woreczka obłędną kwotę ok 40 zł
(**) lodowatą, bo woda nalewana do pistoletów pochodzi często z ogromnych brył topniejącego w plastikowych baniakach lodu
(***) Songkran czyli tajski nowy rok trwa 3 dni 13-14-15.04 Są to dni wolne od pracy, podczas których Tajowie imprezują i namiętnie oblewają się wodą, która wg tutejszych wierzeń ma moc oczyszczającą. Co ciekawe, mimo, że na ulicach bawią się tysiące ludzi nie widać policji, a ulice są normalnie otwarte dla ruchu. Przynajmniej teoretycznie bo przejazd wymaga nie lada umiejętności i cierpliwości … 

 

A na koniec jeszcze kilka zdjęć z Bangkoku:

tajski-nowy-rok-bangkok

Bawimy się dalej ;-)

 

tajski-nowy-rok-bangkok

Lany poniedziałek to przy tajskim Nowym Roku pikuś ;-)

 

tajski-nowy-rok-bangkok

To już końcówka imprezy tego dnia

 

 

tajski-nowy-rok-bangkok (2)

Nie ma przebacz, to nie są wielkanocne jajeczka tylko konkretna broń ;-)

 

tajski-nowy-rok-bangkok (1)

Tańczą wszyscy, mali i duzi

 

tajski-nowy-rok-bangkok

Poszedłem po piwo do sklepu na przeciwko …